wtorek, 18 października 2016

Śmierć zwierzęcia

               Ciągle staram się ulepszać mojego bloga. Początkowo miał być to tylko poradnik dotyczący świnek morskich. Teraz nadszedł czas, kiedy chcę coś zmienić. Dodać coś nowego, świeżego do tej strony. Od kilku tygodni pracuję nad nowymi postami i jednym z trudniejszych tematów jest śmierć zwierzęcia. Jeśli ktoś już to przeżył doskonale będzie wiedział, o czym będę dzisiaj mówić.
W tym poście będzie o tym, czy naturalna śmierć zwierzęcia po krótkim czasie jest przeszkodą, jak sobie poradzić ze stratą, czy kupować kolejnego pupila, chociaż nie chcecie przeżywać tego samego kolejny raz.
Będzie melancholijnie, niezbyt wesoło, ale to ważny temat i chciałabym go poruszyć.


1. ZAKUP ZWIERZĘCIA ZE ŚWIADOMOŚCIĄ, ŻE UMRZE.
Przy zakupie nowego pupila walczymy często z myślami: ,,A co, jeśli zachoruje i umrze za szybko? Przywiążę się do niego, pokocham, a on już po kilku latach przestanie uczestniczyć w moim życiu?"
Trzeba sobie uświadomić, że śmierć jest rzeczą naturalną. Nie możemy pozbawiać szczęścia siebie i zwierzęcia, bo kiedyś umrze. Cieszmy się chwilą :)
Jeśli chodzi o naturalne życie przykładowo świnki morskiej - jest to około 5, 6 lat. Jest to dosyć krótko, ale wyobraźcie sobie dwie sytuacje:
PIERWSZA
Świnka jest kochana przez właściciela, rozpieszczana, szczęśliwa, jest jej poświęcane bardzo dużo uwagi.
DRUGA
Całe życie siedzi w akwarium w sklepie zoologicznym, codziennie oglądana przez dziesiątki ludzi, nikt jej nie chce kupić, bo przyznajmy, że większość woli młode świnki, które można wychować od praktycznie początku ich życia.
A teraz zastanówmy się, czy chcielibyśmy, aby świnka miała zmarnowane życie w klatce czy żeby żyła szczęśliwie w domu właściciela. Długości życia nie zmienimy, więc nie myślcie o krótkiej żywotności pupila przy jego zakupie.

2. JAK PORADZIĆ SOBIE ZE STRATĄ ZWIERZĘCIA?
Jeśli czytacie tego bloga od dłuższego czasu, w jednym z postów opisywałam historię Tosi - 6-letniej świnki, która miała torbiel na jajniku i była za stara, aby usunąć tego guza chirurgicznie, bo zwyczajnie mogła się nie obudzić z narkozy. Nie jadła też siana, więc trzeba było podawać je prosiaczkowi w zmielonej postaci z pomocą strzykawki.
Po około pół roku wróciłam ze szkoły i wyjęłam Tosię z klatki. Przewracała się, dostała paraliżu tylnych łapek i po kilku godzinach trzeba było ją uśpić. Ponieważ Tola została sama, dokupiliśmy kolejną świnkę, Adę. (o niej również pojawił się post)
Krótkie streszczenie tej historii.
Oczywiście, że było pusto w domu, jak jej nie było. Brakowało mi jej przez jakiś tydzień, ale oswoiłam się z tym, że jej już nie będzie. Trzeba się pogodzić ze śmiercią zwierzęcia, bo i tak nic w tym przypadku nie zrobimy. Musimy wziąć się w garść i żyć dalej.

3. CZY KUPOWAĆ KOLEJNEGO PUPILA PO STRACIE POPRZEDNIEGO?
Mój siedemnastoletni pies był ze mną od mojego urodzenia (nadal żyje i ma się dobrze :)). Nie wyobrażam sobie życia bez niego, bo po prostu zawsze ze mną był.
Podobnie ma osoba, która właśnie straciła swojego podopiecznego. Nagle zwierzęcia w domu nie ma, pusto jakoś... Większość ludzi decyduje się na zakup kolejnego pupila.
Ważne jest, aby po śmierci zwierzęcia odczekać kilka tygodni, może miesięcy, aby następny nie był takim ,,zastępnikiem" (jak to lubię określać :P), byleby był.
Zwykle porównuje się nowego do starego. jest to zdecydowanie jeden z gorszych błędów, jakie możemy popełnić w opiece nad zwierzęciem, zwłaszcza jeśli (w przypadku psa) bierzemy tę samą rasę. Każde zwierzę jest inne, tak jak człowiek.


No dobra... To była chyba tylko garstka tego, co chciałam przekazać. Mam nadzieję, że nowa odsłona postów Wam się podoba.
W takich wpisach nie jestem najlepsza, więc może pojawić się sporo powtórzeń, błędów w stylistyce itp, więc w razie czego mnie poprawiajcie.

A Wy co sądzicie na temat punktu trzeciego? Kupować kolejnego pupila, chociaż obawiamy się cierpień z powodu jego śmierci?

5 komentarzy:

  1. Myślę, że kupienie nowego pupila jest dobrym pomysłem. Miałam 3 chomiki,jeden po drugim, a teraz kiedy odszedł ostatni mam 2 przekochane świnki morskie. Warto dawać dom kolejnym zwierzętom.

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja świnka morska Lolek zmarła 11 listopada tego roku. Żyła 7 lat i miała guza w okolicy brzuszka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nasza świnka miała 9lat.Wczoraj musieliśmy ją uśpić.Miała guza,nie nie dało się zrobić.Tęsknimy...

    OdpowiedzUsuń
  4. 29 year-old Staff Accountant III Alessandro Noddle, hailing from Cumberland enjoys watching movies like Eve of Destruction and Hunting. Took a trip to The Four Lifts on the Canal du Centre and drives a Jaguar D-Type. Link do bloga

    OdpowiedzUsuń