Do tego tematu zainspirowała mnie wizyta Toli u weterynarza (zapraszam do poprzedniego postu, jeśli ktoś nie przeczytał)
Zapraszam do rozwinięcia.
*Ostrzegam, czerpię informacje z różnych źródeł, bo nie jestem ekspertem w tej dziedzinie, jak i innych dotyczących świnek morskich :D
Co to jest kaszak?
Podstawowe pytanie, bez którego nie wiedzielibyście pewnie, o czym ja tu właśnie piszę.
KASZAK to krótko mówiąc, torbiel w gruczole łojowym. Jaśniej - w okolicy skóry znajdują się gruczoły łojowe. Łój produkowany tam natłuszcza naskórek i włosy.
Włos i gruczoł łojowy mają swoje wspólne ujście na skórze. Kaszak powstaje, kiedy to ujście zostaje zablokowane.
Kaszak nie występuje jedynie u świnek morskich, ale także u człowieka. Warto też wiedzieć, że u człowieka narośl ta ma problem tylko estetyczny, natomiast u świnki może sprawiać ból.
Kaszak to dość miękka gula - kiedy próbowałam zbadać narośl Toli parę miesięcy temu, spokojnie mogłam ugniatać w palcach. Z czasem powiększa się, jednak jest to proces dość długotrwały. nIE możecie jednak czekać do ostatniej chwili. Zbyt duży kaszak stanie się nieprzyjemny dla świnki - zacznie boleć, jego usuwanie jest także trudniejsze. Wkrótce zacznie z niego wypływać ropa.Pamiętajcie - jeśli zauważycie coś dziwnego na ciele prosiaka, idźcie z nim do weterynarza.
3. Jak wygląda operacja usunięcia kaszaka?
Na swoim przykładzie spróbuję to wszystko opisać, będę jednak korzystać również z innych źródeł ^^
Usunąć go można na dwa sposoby - świnka jest pod narkozą lub ,,operacja" przeprowadzana jest przy pomocy zastrzyku przeciwbólowego.
Tola akurat nie była usypiana. Najpierw weterynarz goli okolice kaszaka, następnie przemywa jodyną, by potem nakłuć narośl. Z guli Toli wypłynęła krew. Wtedy weterynarz naciął ją i wyjął, wycisnął wnętrze. Mój prosiak akurat wyjątkowo krwawił, więc rana musiała być zaszyta.
Nie wiem, czy dawać Wam filmiki, bo jest to wyjątkowo obrzydliwe :D. Jeśli chcecie obejrzeć operację, po prostu wpiszcie sobie w YouTube - usuwanie kaszaka.
4. Ile kosztuje operacja wycinania kaszaka?
Moi rodzice płacili za wizytę chyba ok. 50,60 zł. Nie jest to dużo, w porównaniu z innym przypadkiem zmarłej już Tosi (pisałam o tym post, przeszukajcie sobie archiwum). Była ona u pewnego weterynarza specjalizującego się w gryzoniach. Tosia nie jadła siana, miała chyba problemy z zębami. Facet po prostu wygrzebał jej resztki sianka i za takie coś trzeba było zapłacić ponad 300 zł.
I to tyle na dzisiaj :) Mam nadzieję, że czujecie się doinformowani, jeśli macie jeszcze jakieś pytania, zadawajcie je w komentarzach.
Niedługo pojawią się nowe posty, m.in. Guinea Pig Tag, które możecie zrobić na swoich blogach, postaram się także niedługo zrobić DIY. Dzisiaj miałam się jeszcze zabrać za sesją zdjęciową Toli - nie wiem, czy to wypali, bo mam jeszcze dużo innych rzeczy do zrobienia. Jeśli nie uda mi się zrobić jej zdjęć dzisiaj, zrobię to w piątek, sobotę lub niedzielę w przyszłym tygodniu.
A czy to może się przenieść na człowieka od świnki?
OdpowiedzUsuńNie, nie moze
UsuńMam takie pytanko. Moja świnka od jakiegoś czasu ma dziwne coś przypominające bliznę nad noskiem. Pomiędzy dwoma ,,kawałkami'' nosa ma jakby pryszcze. Co to może być? Jakaś grzybica? Proszę o odpowiedź!
OdpowiedzUsuń